Strategia „Od pola do stołu”

głos w dyskusji

Nie będzie prosto, łatwo i przyjemnie

Już mieliśmy wizję nowej normalności po pandemii. Czerpiącą wprost z tradycji złotego wieku ludzkości: chronimy planetę wszelkimi siłami Zielonego Ładu; jesteśmy dobrzy dla siebie samych i wszystkich istot wokół; Ziemia staje się krainą mlekiem i miodem płynącą. Przecież wnioski z nauczki otrzymanej w ostatnich miesiącach muszą wpłynąć na decyzje kształtujące przyszłość ludzkości na Ziemi.

No i dzieje się, tylko z tym mlekiem i miodem okazuje się, że jest problem. W nowej pięknie nazwanej, strategii „Od pola do stołu” znalazły się zapisy, które mają zapobiec transportom żywności z drugiego końca świata, ale niewiele o alternatywie. Jest kilka zdań (na 24 strony) poświęconych tonom plastiku, ale tylko w kontekście bezpieczeństwa owych opakowań dla kupujących. Raptem trzy(!) akapity oddano problemowi marnowania żywności.


Pojawiają się za to zapisy niepokojące. W zapisach strategii znalazło miejsce zapewnienie wszystkim gospodarstwom wiejskim szybkiego internetu szerokopasmowego a to wszystko w celu upowszechnienia rolnictwa precyzyjnego i wykorzystania sztucznej inteligencji, czyli tłumacząc na język polski będą to uprawy i hodowle bez rolników i hodowców, jeszcze bardziej przemysłowe niż obecnie. Gdyby czytelnik nie wiedział w czym rzecz, już w następnym zdaniu znajdzie objaśnienie: Dzięki temu UE będzie mogła w pełni wykorzystać swoje globalne przywództwo w dziedzinie technologii satelitarnej1. Wypadałoby chyba przyklasnąć, ale następna propozycja już utwierdza w tym, że nasza droga od pola do stołu jest odmienna od tej z zapisów KE: przeanalizuje potencjał nowych technik genomowych w zakresie poprawy zrównoważoności w całym łańcuchu dostaw żywności2. Jednym słowem, zamiast starań o odrodzenie kultury rolnej, niebezpiecznie zbaczamy w stronę sałaty z wtryskarki rodem z filmu „Skrzydełko czy nóżka”. Dodatkowo, aby było można zwiększyć liczbę urzędników otrzymamy kodeks postępowania dotyczący odpowiedzialnych praktyk w zakresie biznesu i marketingu, z ramami monitorowania. Kto nie wie na czym polega podobny mu system HACCP, niech zapyta w restauracji lub stołówce, mając jednak na stopach obuwie wygodne do ucieczki.

Czym dla nas skutkuje strategia „Od pola do stołu”? Pięknymi i chwytliwymi marketingowo stwierdzeniami w które moglibyśmy uwierzyć, bo doskwiera nam ilość pestycydów w żywności, plastik opakowań, dramatyczne warunki przemysłowej hodowli zwierząt. Niestety strategia jest tylko zapisem myślenia życzeniowego, skoro pierwszy z rzędu minister(etym. sługa) może zupełnie dowolnie dopuścić do użytku coś zabronionego przez UE lub nie dopuścić (np. neonikotynoidy do oprysku rzepaku). Nadal wielkopowierzchniowe sklepy będą szukały dostawców, a skoro będzie popyt…

Strategia deklaruje, że rolnictwo ekologiczne musi być nadal promowane3 wracając więc do wizji krainy mlekiem i miodem płynącej, relacja z eksperymentu. Mleko znanej w całej PL mleczarni kupione przed weekendem majowym, eko, bio certyfikowane. Użyta większość, reszta czekała na użycie, ale się nie doczekała w terminie pięciu dni po otwarciu. Data przydatności do spożycia piąty maja. Z narażeniem życia testowałam codziennie, do 27 maja, a to coś nie zmieniło ani zapachu, ani smaku, ani konsystencji. Co TO jest? Czy takie rolnictwo będzie promowane?

Na myśl przychodzi sześcioletnia sesja zdjęciowa hamburgera4 restauracji (sic!) co to inna niż wszystkie.

A może, uważnie wysnuwając wnioski z ostatnich kilku miesięcy, czas na zmianę, czas na naszą politykę od pola do stołu, bez cudzysłowu! Nie liczmy może na instytucje tego systemu.

Kupujmy u naszych rolników!

Nie róbmy zakupów w supermarkecie!

Czyńmy to tylko z myślą o tym, że chcemy być dobrzy - dla innych i dla siebie.


(LN Baci)



1Strategia „od pola do stołu” na rzecz sprawiedliwego, zdrowego i przyjaznego dla środowiska systemu żywnościowego str 192str 113str 114https://www.today.com/food/mcdonalds-burger-fries-shows-no-sign-rot-after-6-years-t60026